To był widok zapierający dech w piersiach: 200 osób na rowerach, w identycznych koszulkach i z uśmiechami na twarzach! Taki wesoły peleton przemierzył 12 czerwca 60-kilometrową, niezwykle malowniczą trasę „4 Rodzinnego Powiatowego Rajdu Rowerowego”.
Jak zwykle, organizatorem i głównym sponsorem imprezy był Powiat Stalowowolski. I jak zwykle, dopisali uczestnicy – na starcie stawiło się 200 rowerzystów, czyli tylu, ilu od początku zakładali organizatorzy. – Cieszymy się, że nasz rajd jest tak popularny wśród mieszkańców. W dużej mierze pewnie dlatego, że w naszym powiecie nie brakuje zapalonych rowerzystów. Ale jest jeszcze coś, co wyróżnia tę imprezę na tle innych o podobnym charakterze – wyjątkowa, rodzinna atmosfera. I to sprawia, że spora część uczestników naszego rajdu jedzie w każdej jego edycji – mówi Mariusz Sołtys, wicestarosta stalowowolski, który sam również był uczestnikiem każdej edycji „Rodzinnego Powiatowego Rajdu Rowerowego”.
Rowerzystów już na starcie czekała ogromna niespodzianka: każdy z uczestników otrzymał przygotowaną specjalnie na tę okazję, profesjonalną koszulkę kolarską. – Ich zakup nie byłby możliwy, gdyby nie wsparli nas sponsorzy, czyli: Centrum Handlowe VIVO! Stalowa Wola, Thoni Alutec, Uniwheels, Ford MH Motors Stalowa Wola, Restauracja McDonald’s Stalowa Wola oraz Sklep Sportowy Maraton. Cieszymy się, że mogliśmy przygotować te koszulki, ponieważ widzieliśmy, że sprawiły dużą radość uczestnikom. Mamy nadzieję, że będziemy ich często w nich widywali na ścieżkach i trasach rowerowych. Pragnę również podziękować Ewie Dybek, która zaprojektowała dla Powiatu Stalowowolskiego „rowerowe logo”, które znalazło się na koszulkach – mówi Tomasz Wosk naczelnik Wydziału Promocji, Kultury, Zdrowia i Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi w stalowowolskim Starostwie Powiatowym, który odpowiadał za organizację rajdu. Na starcie rozdawane były również odblaski ufundowane przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu.
Mimo, że trasa liczyła aż 60 km (wiodła m.in. przez gminy Pysznica i Zaklików), przejazd miał rekreacyjny charakter, dzięki czemu w imprezie mogły wziąć również dzieci (posiadające karty rowerowe) oraz seniorzy. Najstarsza uczestniczka rajdu miała 70 lat, natomiast najmłodsza – tyle że podróżująca w foteliku – 2 lata. Trasa wiodła głównie lasami, co zresztą rowerzyści bardzo sobie chwalili. – Mamy na terenie Powiatu Stalowowolskiego – jak i tuż poza jego granicami, tak piękne lasy, że nie musimy daleko szukać fajnych tras pod rowery. Tylko siadać, jechać i cieszyć się dwoma kółkami i otaczającą nas zielenią. I właśnie taka była w większości trasa tegorocznej edycji naszego rajdu. Dodatkowo, mniej więcej w połowie trasy zorganizowaliśmy uczestnikom piknik. Mogli odpocząć, posilić się przysmakami przygotowanymi przez lipską piekarnię „Złoty Kłos”, a także wziąć udział w kilku konkursach z nagrodami. Przed wyruszeniem w dalszą trasę były nawet wspólne ćwiczenia rozciągające i rozluźniające – mówi Tomasz Wosk.
Po odpoczynku na leśnej polanie zlokalizowanej na trasie Maliniec – Gielnia, kolorowy i roześmiany peleton wyruszył w drogę powrotną. Przez całą trasę rajdu był asekurowany przez „Łazików”, strażaków z OSP Charzewice, a także z OSP Stalowa Wola, której członkowie jechali z nami jednocześnie w roli ratowników medycznych. – Jak to na tego typu imprezach, ratownicy mieli trochę pracy – było kilka stłuczonych kolan i łokci, na które musieli założyć opatrunki, na szczęście obyło się bez poważniejszych wypadków. Niemniej, dzięki strażakom ze stalowowolskiej OSP, którzy niemal od początku wspierają tę imprezę, jako organizatorzy i uczestnicy czujemy się bezpieczniej. Dodatkowo, duże wsparcie zapewnił nam stalowowolski serwis rowerowy Cykloświat – jego właściciele przejechali z nami całą trasę, naprawiali przebite dętki, udzielali fachowych porad, a podczas pikniku zorganizowali pokaz wymiany przebitej dętki oraz konkurs z nagrodami. Bardzo pomogli nam również policjanci ze stalowowolskiej Komendy Powiatowej Policji, którzy zabezpieczyli wyjazd oraz powrót do miasta oraz kierowali ruchem w najbardziej newralgicznych miejscach – mówi Tomasz Wosk. Rajd zakończył się na parkingu przed Centrum Handlowym Vivo! w Stalowej Woli. Tu na uczestników czekała meta oraz niespodzianki: pamiątkowe medale ufundowane przez firmę Tryumf, zapięcia rowerowe zasponsorowane przez Vivo! oraz paszporty Green Velo. – Impreza się udała. Wszyscy wrócili zadowoleni i uśmiechnięci. A ja już dziś pragnę zaprosić rowerzystów na kolejną – 5. edycję rajdu, która odbędzie się za rok – mówi wicestarosta Mariusz Sołtys.